Znalazłam ostatnio przemawiającą do mnie informację, że rdzenni mieszkańcy Ameryki Północnej, używają określenia: „kroczyć po Ziemi” zamiast „żyć na Ziemi”. Kroczenie oznacza bycie w ciele fizycznym, z szacunkiem i miłością do Ziemi, siebie i wszystkich istot. Bycie ze świadomością, kim się jest, bycie z godnością i odpowiedzialnością za swoje czyny. Bardzo to do mnie przemówiło. ?Kroczyć po Ziemi?- oznacza działanie, ruch, aktywność, proces, nad którym mamy kontrolę, w którym bierzemy aktywny udział. ?Życie na Ziemi? w porównaniu do ?kroczenia po Ziemi? brzmi jednak zbyt statycznie, ale może to moje indywidualne odczucie.
Czytając o kulturach plemiennych, najchętniej zatapiam się w odnajdywaniu różnic pomiędzy ich związkiem z Ziemią a naszym, w zachodnim kręgu kulturowym. Uciekliśmy przed Naturą nie tylko fizycznie, ale też duchowo. Od urodzenia jesteśmy izolowani od świata naturalnego. Przemieszczamy się tak szybko, jak to możliwe, klimatyzujemy wnętrza, w których spędzamy całe dni, nie wsłuchujemy się nawet w swój ból, bo zagłuszamy go tabletkami. Jemy przetworzoną żywność, która pod każda szerokością geograficzną smakuje tak samo a dzieci dostają amortyzowane buciki, zanim dobrze staną na nogach. Wyizolowaliśmy się od siebie, ale tęsknimy za sobą, poszukując się na portalach społecznościowych. Stare więzy osłabły, a nowe, nawet jeśli się wykształciły, to nadal nie są oswojone. Tęsknimy za kręgami kobiecymi i męskimi, które pełniły kiedyś bardzo ważną rolę w utrzymaniu higieny duchowej członków wspólnoty, a dziś odradzają się na nowo w dość wąskiej grupie społecznej. Kobiety poszukują wzmacniających więzi z innymi kobietami, które do niedawna pełniły fundamentalną rolę w budowaniu społeczności. Wymiana energii, siła w różnicy wieku dawały siłę wszystkim kobietom, które były w kręgu. Dziś chcemy do tego wrócić. I kobiety i mężczyźni. W dobie wykalkulowanych relacji korporacyjnych, tęsknimy za wspierającą siłą grupy. Mężczyźni poszukują odpowiedzi na wiele pytań dotyczących ich roli i funkcji w dzisiejszych związkach i społeczności. Kim mają być, jacy mają być? to pytania, które często budzą wątpliwości. Bycie w swoich kręgach pozwala czerpać przez dawanie i wzbogaca nas duchowo oraz emocjonalnie. Czujemy się bardziej osadzeni na swoim miejscu i bezpieczniejsi. Energia, która jest w nas, dana innym wraca i czyni nas silniejszymi.